Przesądów na temat tego co robić, lub czego nie robić przed ślubem jest całkiem sporo. A że perły przynoszą pecha (tak, tak… ale pamiętajcie, że tylko te prawdziwe ;), że coś pożyczonego, coś niebieskiego i coś starego warto ze sobą mieć w tym dniu (dlaczego nie), no i że Pan Młody nie powinien zobaczyć swej wybranki w sukni ślubnej wcześniej niż tuż przed ślubem.
Kiedy przyszły Pan Młody to Wasz najważniejszy doradca także w kwestiach modowych, pojawia się pytanie, czy powinien brać udział w wyborze sukni ślubnej…
Pokusa jest ogromna, bo w końcu to jego opinia jest najważniejsza!
No ale co z tradycją? Czy zobaczenie przyszłej Żony przed ślubem w białej sukni nie przyniesie pecha?
Ważne, żeby słuchać własnej intuicji i wybierać w kanonie tego co się powinno, a czego się nie powinno tylko to, co jest na prawdę ważne.
Ja polecam do rozważenia w tym dylemacie jedynie taką kwestię: czy JEGO mina w TYM dniu nie będzie bezcenna, kiedy zobaczy swoją wybrankę w pełnej stylizacji ślubnej po raz pierwszy …